Jeśli jesteś zwolennikiem minimalizmu i prostoty w dodatkach, to ten artykuł nie będzie dla Ciebie. Bowiem prezentować dziś będę mieszkanie, któremu daleko jest od całej ideologii minimalizmu. Mieszkanie Igora Josifovicia, który również prowadzi blog poświęcony wnętrzom. Igor stworzył prawdziwą oazę i skupisko pamiątek oraz pięknych rzeczy, czyli coś co każdy miłośnik dekoru, lubi najbardziej!
W jego małym, ale bardzo pięknym mieszkaniu w Monachium, można obejrzeć wspaniałe kolekcje z podróży oraz zainspirować się faktem, że również z chaosu może wydobywać się prawdziwe piękno. Należy tylko wiedzieć, jak wszystko ze sobą poskładać.
W jego małym, ale bardzo pięknym mieszkaniu w Monachium, można obejrzeć wspaniałe kolekcje z podróży oraz zainspirować się faktem, że również z chaosu może wydobywać się prawdziwe piękno. Należy tylko wiedzieć, jak wszystko ze sobą poskładać.
Mieszkanie jest pełne detali, co od samego początku pokazuje nam, jakim charakterem jest Igor. Jego sprytnie urządzone małe wnętrza, potrafią pomieścić wiele pamiątek i dekoracji, w taki sposób, że wciąż nie można dopatrzeć się w tym wszystkim bałaganu. Każda rzecz ma swoje miejsce i znaczenie.
Po więcej zdjęć zapraszam na herzundblut.com.
Lubię takie mieszkania, w których jest pełno skarbów i pamiątek. To one tworzą nastrój, charakter i styl całego domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i niedzielnie :)
Udanej niedzieli Aniu
UsuńMa klimat!!!
OdpowiedzUsuńMa !!!
UsuńJak pięknie współgrają i ceramika, i drewno, i mosiądz.
OdpowiedzUsuńWszystko w cudownym balansie
UsuńPodoba mi się bardzo.Nie lubię pustych, minimalistycznych wnętrz.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWszystkie elementy fajnie ze sobą współgrają.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak :)
UsuńŁadnie to wygląda, aczkolwiek nie chciałbym mieć u siebie takich dekoracji - sprzątanie tego wszystkiego osobno doprowadzałoby mnie do szału.
OdpowiedzUsuńFajnie :)
OdpowiedzUsuńRośliny tworzą klimat w mieszkaniu.
Bez dwóch zdań.
Pozdrawiam.
Absolutnie :))
UsuńPrzepiękny klimat <3 Bardzo lubię takie smaczki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło Marysiu ;*
Również gorąco pozdrawiam Kochana
UsuńLubię takie wnętrza, trochę zagracone, trochę tajemnicze, w których każdy przedmiot ma swoje miejsce i nie jest przypadkowo ustawiony. I trochę zazdroszczę tej umiejętności. Ale... lubię to u kogoś, na chwilę. Pobyć, pooddychać, napatrzeć się i wrócić do siebie, gdzie ważniejsze są płaszczyzny wzoru i koloru, czyste duże powierzchnie i niewielką ilością dekoracji. Może wychodzi tutaj moje wygodnictwo i umiłowanie porządku (chociaż sprzątać to ja nie lubię ;)). Bo kto to wszystko będzie odkurzał i wycierał! I te rośliny podlewał! (moja właśnie dogorywa na półce, a druga cicho siedzi w kącie :D)
OdpowiedzUsuńJa tez, oczarowują mnie takie miejsca i klimat jaki ktoś potrafi stworzyć. Lubie dowiadywać się z przedmiotów, o charakterze właściciela takiego mieszkania. Skarby, które zdradzają jego osobowość. Sama jednak wiem, że takie wnetrza nie są dla każdego. Lubie symetrię i porządek i w takim pomieszczeniu czułabym się idealnie tylko na chwilę. Mimo wszystko uklony dla niego
UsuńTak z duszą :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa jestem wiecznie w rozdarciu- uwielbiam oglądać takie oryginalne dekoracje, ale gdybym miała je w takich ilościach u siebie czułabym się przytłoczona. Ciągle szukam więc kompromisu- ile to jest "akurat".
OdpowiedzUsuńFaktycznie aż gęsto od dodatków :)
OdpowiedzUsuńAle ma to swój urok.
Myślę że odnalazła bym się w tak urządzonym wnętrzu. Jest wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńUwielbiam rośliny! Z tego powodu mam ich całkiem sporo w moim domu i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Nie umiem się doczekać wiosny, gdy będę mogła zaaranżować mój wymarzony ogród i zasadzić w nim grusze azjatyckie.
OdpowiedzUsuń