Witam Was serdecznie w jeszcze listopadową niedzielę. Wiem, że w Polesce panuję piękna aura zimowa, w Holandii niestety jest bardziej deszczowa...
Taka pogoda zdecydowanie sprzyja siedzeniu w domu i cieszeniem się błogim lenistwem.... jednak z powodu ogarniającej mnie nudy, ponieważ mam w domu chorego 4-latka, oddałam się pokusie wypieków. Generalnie miałam zaplanowane pieczenie pierników, ale na to musiałabym poświęcić nieco więcej czasu i podwójnej chęci, której niestety nie miałam. Pierniki w planie za tydzień.
Na szczęście znalazłam super prosty i szybki przepis na mega pyszne brownie! Okazało się, że miałam wszystkie składniki w domu więc wraz z moim synkiem zabraliśmy się za mieszanie ciasta. Co ciekawe owe brownie zostało wykonane na bazie czerwonej fasoli! Powiem Wam szczerze, że było to najlepsze brownie jakie kiedykowiek jadłam (pewnie zasługa mojego małego kucharza). Sam fakt, że znikneło w zastraszającym tempie, o czymś z pewnością świadczy. Tymczasem życzę Wam przyjemnego dnia i spokojnej niedzieli.