Ostatnie tygodnie a nawet miesiące, były dla mnie dość stresujące. Miałam dużo pracy i obowiązków. To wszystko wymagało ode mnie więcej zaangażowania.
Styczeń i luty to miesiące, które określam jako "miesiące przetrwania". Po prostu ich nie lubię - jest zimno, szaro i szybko robi się ciemno, a to dla mnie wystarczające powody.
Właśnie z tego względu postanowiliśmy zrobić coś innego w ten weekend niż siedzenie w domu, lub odwiedziny rodziny, czy moje zajęcia na uczelni, praca i nauka. Oboje poczuliśmy chęć "życia". Lubimy podróżować, a przez podróże niekoniecznie musimy rozumieć, te dalekie i zagraniczne. To co jest blisko, czasem jest nawet bardziej interesujące niż to, co jest daleko od nas. Wszystko zależy od perspektywy patrzenia ;)
Holandia to kraj niezwykle urokliwy. Szkoda, że sami mieszkamy w tym najmniej urokliwym mieście ;) ale za to z radością wybieramy się do innych miasteczek, doceniać ich uroki. Wczoraj wybraliśmy się do pieknego miasta, znajdującego się niedaleko od Rotterdamu, a właściwie małej wioski.
Willemstad to ufortyfikowane miasto w gminie Moerdijk, w holenderskiej prowincji Brabancja Północna. Lubie tą prowincję, bo i ludzie wydają się tam znaczniej sympatyczniejsi ;)
Dzieląc więc swoją pasję do historii, nie jest nam trudno znaleźć coś odpowiedniego dla siebie do zwiedzania. Mogliśmy pochodzić po starych bunkrach niemieckich, rozkoszować się morskim powietrzem i przechadzać się wąskimi uliczkami, a przede wszystkim - cieszyć się panującą tam ciszą wokół. Mieszkając w wielkim mieście, to chyba jest największą zaletą.




Wszystkie zdjecia są mojego autorstwa - zakaz kopiowania.
W cleu uzyskania pozwolenia na publikacje, proszę o skontakowanie się ze mną.
Byłam w Holandii kilka lat temu mniej więcej o tej porze roku. Mimo zmieniającej się pogody, często mało zachwycającej, miasteczka i ich architektura są niezwykle interesujące. Bardzo chciałabym jeszcze kiedyś wrócić :))
OdpowiedzUsuńMasz rację, są bardzo interesujące. Zawsze mam wrażenie spacerujac po takich starych miasteczkach, że przenoszę się w czasie :)
UsuńMam nadzieje, że jeszcze uda Cie się Tutaj wrócić :)
Pozdrawiam cieplutko
Byłam w Holandii 2 lata temu. Szkoda ze tylko 4 dni bo chciałabym zobaczyć coś więcej niż tylko standardowe miejsca
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze warto wrócić ;))
UsuńŚwietne miejsce! Widzę od razu coś dla mojego Lubego - militaria i dla mnie - wiatraki i stare domy. Nic tylko się wybrać, bo podróże na prawdę kształcą. Ściskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak, chyba własnie dlatego tak kocham odkrywać nowe miejsca :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Świetny wpis i przewodnik. Na pewno się przyda:)
OdpowiedzUsuńcałusy kochana
Dziekuje :)
UsuńByłam, widziałam, ale tak dorodnych "królików" na łące to nie spotkałam ;)
OdpowiedzUsuńHe He miałam szczescie :)
UsuńPiękne zdjęcia, potrafiące uchwycić klimat. Ja osobiście bardzo lubię Holandię, kultura zupełnie inna od naszej...;) Na plus oczywiście!
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :)
UsuńPozdrawiam gorąco :)
Holandia jest dla mnie wciąż pustą kartką, kiedy mieszkaliśmy w Belgii wciąż brakowało nam czasu na dalsze podróże, więc mam nadzieję, że w końcu będzie okazja, a Twój post tylko rozbudził moją ciekawość! Przy okazji Marysiu, mam wielką prośbę-wpadnij do mnie- może zechcesz pomóc nam rozwinąć skrzydła ;) Reszta szczególików w ostatnim poście :))) Ściskam!
OdpowiedzUsuńOlu, koniecznie musisz nadrobić zaległości w zwiedzaniu :) Zapraszam do Holandii ;)
UsuńWidziałam kochana już Twojego posta, tylko nic nie pisałam:)
Ale piekne widoki - najbardziej podoba mi się alejka z drzewami :) Super!
OdpowiedzUsuńRozważamy gdzie w tym roku pojechać na wakacje. Krąży mi po głowie Holandia tylko nie jestem do konca pewna czy urlop z 4-latkiem i roczną dziewczynką polegający na zwiedzaniu tak urokliwych miasteczek to najlepszy sposób na Wypoczynek...
OdpowiedzUsuń