Pomimo, że żadne z nas nigdy Halloween nie obchodziło i w zasadzie nie obchodzimy nadal, to w tym roku po raz pierwszy postanowiliśmy wystrugać dyniowe lampiony, głównie dlatego, że zapragnełam spróbować dyniowego latte ;) w związku z czym był mi potrzebny miąższ dyniowy, a takiego gotowego w sklepie nie mogłam znaleźć.
W ten oto sposób powstały cztery dynie, jedną ofiarowaliśmy w prezencie, a trzy pozostałe zostały z nami i muszę przyznać, że mają mnóstwo uroku po zmroku gdy tlą się w nich małe świeczki. Bardzo fajna sprawda, a przy tym jaka zabawa przy ich tworzeniu ;)
dynie wyglądają obłędnie! Ja poluję na małe, ozdobne, kolorowe - zielone, żółte, jako jesienna ozdoba ;d
OdpowiedzUsuńTakie też widziałam wszedzie :))
UsuńSuperaśne! Ja w tym roku nic nie przygotowałam, tylko zwykłe dynie stoją od miesiąca ;P
OdpowiedzUsuńJa w sumie prócz tego również nie, chyba głównie z braku czasu bo nawet te dynie wyszły jakoś spontanicznie :))
Usuńekstra! wyglądają świetnie! :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziekuje :))
UsuńCzaderskie są :)
OdpowiedzUsuńA podzielisz się przepisem na kawę?
OdpowiedzUsuńDynie (jej wnętrze;-) ) należy ugotować aż bedzie miekka, następnie zblendować razem z mlekiem, cynamonem, przyprawami korzennymi, wiorkami kokosowymi i miodem (ja użyłam koziego mleka ale nie tłustego). Blendować dokładnie i tak długo aby nie było żadnych dyniowatych kawałeczków ;) Następnie przygotować dowolną ulubioną kawę (ja zrobiłam z ekspresu) i zalać wczesniej przygotowaną jeszcze ciepłą mieszanką z dyni. Włala - pycha!
UsuńSuper wygląda ten opis. Aż chce się od razu ją dźgać. Muszę poczekać niestety na męskie ręce, bo nie daję rady jej przekroić :-) Dziękuję za przepis.
Usuń"Sympatyczne"dynie:) Sama wczoraj zastanawiałam się nad zakupem.chociaż jednej dyni, na zupę-krem (my też nie obchodzimy halloween:)). Jednakże krem z kalafiora zwyciężył, także z dyni nici:) Udanej niedzieli Marysiu:)
OdpowiedzUsuńMi jeszcze trochę zostało wiec też planuje zrobić zupę z reszty :)) Ciekawe jak bedzie smakować ;))
UsuńBuziaki śle.
Halloweenki wyszły super. A jak smakowało dniowe latte? Buziaki kochana
OdpowiedzUsuńPyszne było :))
UsuńWyglądają rewelacyjnie! :D Ja nigdy nie wycinałam nic w dyni :P :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie! :)
:)))
Usuńhej uwielbiam takie kreatywne wycinanie dyni. Bardzo fajne i klimatyczne zdjecia.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com
:)))
UsuńI właśnie zaczęłam żałować, że wszystkie dynie wsadziłam do słoików na przetwory, a mogłam zostawić sobie choć jedną na dekoracje!!!!
OdpowiedzUsuńDokładnie ;))
UsuńŚwietnie wyglądają te dynie we wnętrzu :) Chyba za rok sama spróbuję coś pokombinować z dynią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to dobra zabawa ;)
Usuńp.s. jak smakuje dyniowe latte? zaciekawilaś mnie tym :)
OdpowiedzUsuńByło bardzo pyszne! Tylko trzeba naprawdę dobrze zblendować dynie :)
UsuńFajowskie dynie, może za rok skuszę się na zrobienie takiej :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują :) A dyniowej kawy jeszcze nigdy nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru, M.
Warto sprobować czasem czegoś nowego.
UsuńBuziaki śle.
Świetne! Zawsze wydawało mi się, że to jest niesamowicie trudne ;P
OdpowiedzUsuńAni trochę ;))
UsuńNajlepszy ten z zębami:-))))
OdpowiedzUsuńWyszły Ci świetnie :)) Może i ja się skuszę za rok :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :))