niedziela, 9 lutego 2014

Amerykańska Jagoda - Owoce, które lecza!

Kiedyś nie było antybiotyków,  kiedyś używana darów natury aby leczyć choroby. Wiedzą o tym jeszcze pewnie nasze babki lub prababki. O tym, że amerykańska jagoda przyczynia się do odporności naszego organizmu, chyba nikogo nie muszę zapewniać. Smaczne i zdrowe, jadane na surowo lub dodawane do ciasta - smakują zawsze. Zimą o nich zapominamy, bo nie są tak ogólno dostępne, mniej jadamy warzyw i owoców, choć zupełnie niesłusznie - właśnie dlatego częściej chorujemy i walczymy z przeziębieniem. Tymczasem to nie lekarstwa są nam potrzebne ale warzywa i owoce! Jeśli więc miałabym wybrać pomiędzy aspiryną a smacznym przysmakiem....chyba nie muszę kończyć tego zdania? Pytanie wydaje się być czysto retoryczne ;))))

amerykańska jagoda

Spośród 40 owoców i warzyw uznawanych za naturalne źródła antyutleniaczy najwięcej ma ich borówka amerykańska, które z kolei niszczą wolne rodniki oraz obniżają poziom „złego" cholesterolu i podnoszą poziom „dobrego" :))) wyróżniają się dużymi zasobami cennych składników odżywczych, co sprawia, że są cennym elementem zbilansowanej i zdrowej diety. Bogate są w mikro- i makroelementy, w szczególności wapń, fosfor i potas. Zawierają znaczne ilości sodu i żelaza, tianiny, ryboflawiny, niacyny oraz witaminy A.

blueberry



W ubiegłym tygodniu, pomyślałam sobie jak to fantastycznie się składa, że jeszcze tej zimy nie miałam nawet kataru, nawet jesienią nie. Niestety jakaś zła strona podświadomości postanowiła przypomnieć mi o tym i teraz, lecz w nieco inny, doraźny sposób - katarem ! Cóż, bycie pociągającym nie zawsze oznacza atrakcyjną formę tego słowa. Katar, zatkany nos, kaszel, nie przespana kolejna noc - znamy to chyba wszyscy ;) Wygląda na to, że potrzebuje więcej tych antyutleniaczy ;))) 

Miłej Niedzieli :)

jagody zimą




32 komentarze:

  1. Miałam w ogrodzie dwa krzaczki tej BORÓWKI - pyszności:)))
    niestety pewnej bardzo srogiej zimy oba przemarzły :/

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, mniam! uwielbiam ich smak, choć w Polsce są dość drogie niestety:-(. Bardzo ładne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mniam,borówki sa pyszne:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Narobiłaś mi ochoty :) Ostatnio mój organizm domaga się więcej witamin, nie wiem sama czemu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jest zimno, wietrznie, mroźno, a czasem nawet wiosennie, a to musi się odbić na naszym organiżmie :)

      Usuń
  5. a u mnie w domu tylko syrop z cebuli i syrop z cebuli :P
    dlatego zawsze wolałam nie chorować

    gdyby mama leczyła mnie jagodami - byłabym chora co tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale syrop z cebuli działa cuda Kasiu, jak dodasz cukru lub miodu to da sie to zjesc :))

      Usuń
  6. Mam dwa krzaki na działce, ale chyba poświęciłam im dotychczas za mało uwagi, bo marnie rosną i słabo owocują. Za to moi rodzice wychodowali taaaakie okazy! Nie wiedziałam, że jeden krzaczek może mieć takie ilości owoców! Są pyszne, to fakt.
    Marysiu zdrówka Ci życzę! Nie chcę zapeszać, ale i my trzymamy się jak narazie zdrowo. Zima w tym roku wyjąkowo łagodna! :)
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, nie zapeszaj, bo ja tez tak mówiłam a teraz sie musze kurować :)

      Usuń
  7. Idealne jako dodatek do musli na śniadanie. Ja zajadam się nimi każdego niemal dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam borówki ze śmietaną i z cukrem, pozdrawiam Marysia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze śmietaną nigdy nie jadłam, miłego wieczoru:)

      Usuń
  9. Borówki amerykańskie często w Polsce dodają do deserów lodowych do bitej śmietany :-)
    Uwielbiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  10. Natura dała nam lekarstwo na każdą chorobę, trzeba tylko wiedzieć co jest na co dobre. Zdrowiej szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniami ;p Ale bym zjadła takie boróweczki,na różne sposoby-z musli,z bitą śmietaną lub z goframi ;p
    Zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam borówki:) zwłaszcza, kiedy towarzyszą pancake'om z syropem klonowym....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wstyd sie przyznać, ale nigdy nie próbowałam syropu klonowego ;)

      Usuń
  13. Mamy, mamy swoje :)))) są przepyszne :))) nawet kolejne dwa krzaczki dokupiliśmy w zeszłym roku. Takie byki nam urosły i jakie smakowite :))) Maryś, zdrówka!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki Sylwio i zazdroszczę Ci własnych krzaczków :)) Dobrej nocy

      Usuń
  14. Marysiu zatem życzę Ci zdrówka! Zatkany nos - nie zazdroszczę. Szybciutko wracaj do zdrowia! Może jakieś inhalacje?
    Fajny post - uwielbiam borówki i faktycznie mają mnóstwo dobrego. Lekami nie ma co się faszerować, bo tak się usypia i rozleniwia układ odpornościowy. Ze swojej strony polecam codzienne picie miodu - wieczorem do szklanki z letnią wodą, pół łyżeczki miodu i rano wypić. Gdy piłam regularnie, dwa razy dziennie w ogóle nie chorowałam. Rano najlepiej gryczany - ma bardzo dużo magnezu. Tylko trzeba sprawdzić, czy nie ma się na niego uczulenia, bo taką miksturą o mało nie udusiłam swojego biednego męża. Teraz już wiemy, że jego alergia dotyczy także miodu.
    Buziaki i pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Madziu, własnie przypomniałaś mi o miodzie! Sama się dziwię, że o nim zapomniałam, jutro tez kupie cytrynę, letnia woda z kawałkiem cytryny zawsze szybko stawia mnie na nogi :)))
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  15. Wracaj szybko do zdrowia!
    Borówki amerykańskie uwielbiam, mamy w domu dwa krzaczki, które dość fajnie owocują :)
    Buźki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje Kochana Kasiu. Mam nadzieje, że wygram z wirusem ;)

      Usuń
  16. Nie znałam takich cudownych właściwości borówki:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. To jusz znasz!

    OdpowiedzUsuń