poniedziałek, 5 marca 2018

Dlaczego tak długo mnie tutaj nie było?

Witajcie moi Drodzy, chyba po najdłuższej jak do tej pory, przerwie na moim blogu. Jak wspominałam na początku roku, ten rok zapowiadał wiele zmian i ciekawych wydarzeń w moim życiu i choć zaczął się dopiero marzec (nareszcie), to już klika celów zdążyłam osiągnąć. Między innymi zakończyłam bardzo interesujący dla mnie przyśpieszony kurs i ponownie wyszłam za mąż, uwaga, bo za tego samego męźczyznę, ale o tym napiszę jeszcze oddzielny artykuł, bo wydaję się, że może to być dla wielu osób całkiem interesujące, a ja sama chętnie podzielę się tym tematem. Tym bardziej, że ślub wzieliśmy w Vegas, a z tym wiąże się bardzo obszerna historia. 

Udało nam się również wyjechać na zaplanowaną od roku wycieczke do Stanów Zjednoczonej Ameryki, odwiedzić moją serdeczną przyjaciółkę i pozwiedzać niektóre miasta w Kalifornii i Nevadzie. Tymczasem już za chwilę rozpocznę kolejne przygotowania do już zupełnie innego kursu (spontaniczna decyzja), a mąż lada dzień, zacznie ciekawe dla niego studia, bo jak wiadomo, na naukę nigdy nie jest za późno.

 Przerwa na blogu, dlaczego?

To oczywiście nie koniec planów, jakie założyliśmy sobie na ten rok, ale nie ze wszystkimi będę się jeszcze dzielić. Poczkam najpierw na ich realizację. Przez to wszystko blog musiał pójść na chwilową odstawkę, co wcale nie oznacza, że z niego rezygnuje. Jak wiadomo, życiowe priorytety są ważniejsze i potrzebniejsze w kwestii samorealizacji. 

Zastanawiałam się również w między czasie, czy nie rozpocząć pisać nieco innych tematów, tj, tych o moim życiu w Holandii, o tutejszych obyczajach i różnicach kulturowych. Może niektórych z Was to także interesuje? Dajcie mi koniecznie znać w komentarzu. 

 Owsiane ciasteczka







ZOBACZ RÓWNIEŻ: 





14 komentarzy:

  1. Pewnie, że interesuje, z niecierpliwością czekam na jakiś wpis o Twoim życiu w innym kraju :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, niezłe plany :) I gratuluję nowej parze :)
    Ja jestem ciekawa jak żyje Ci się w Holandii i będę wypatrywać wpisów na ten temat.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się że cało i zdrowo wróciliście ze swojej niezwykłej podróży po USA !
    Jeszcze raz wam gratuluję z okazji ślubu i czekam na obszerniejszą relację :)) Zdjęcia na Instagramie były super :))
    Jestem ciekawa waszego życia w Holandii, więc czekam na takie posty również :)
    Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Aniu, niedługo postaram się coś na ten temat napisać.

      Usuń
  4. Super! Również planuję wycieczkę do USA. Chętnie poczytam o Twoim życiu w Holandii czy podróżach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy temat. Jestem pod wrażeniem. Na pewno będę częściej tutaj wpadać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego na nowej/starej drodze życia! Ja też mam szansę na powtórne wyjście za tego samego męża, gdyż nie braliśmy jeszcze ślubu kościelnego... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas ślub kościelny nigdy nie wchodził w grę, oboje jesteśmy niewierzący.

      Usuń
  7. Witam ponownie !
    czekam z niecierpliwością na nowe posty !!

    OdpowiedzUsuń
  8. No to grubo- ale się u Ciebie podziało :)

    OdpowiedzUsuń