czwartek, 30 stycznia 2014

O małej zimowej przyjemności ciag dalszy.

Pamiętacie jak mówiłam o dogadzaniu sobie w poście o pozytywnym nastawieniu zimą? Jestem pewna, że tak, ale gdyby ktoś z Was zapomniał o tym to choć na chwilę przypominam - dogadzajcie sobie! Tak jak robię to ja.  Chałwa - moja miłość, witaminy, które zawierają owoce - jak najbardziej potrzebne, szczególnie teraz, gdy o przeziębienia i grypę nietrudno.  Kawa - miłość wielka i codzienność, to z nią zaczynam mój dzień. Zapachowe świeczki zimą - bez nich ani rusz! Absolutna konieczność. I magazyn lub książka - tak to się zaczyna, a co? Mała zimowa przyjemność :) 

Gdybym tylko mogła przesłać Wam co nieco mojego optymizmu i energii, zrobiłabym to od razu, jako, że nie mogę osobiscie, to publikuje Wam zdjecia i namawiam do takich drobnych grzeszków zimowych, aby było weselej, przyjemniej i jaśniej - choćby w sercu. 

coffee time


chałwa z mandarynkami

zimowa przyjemność




śniadanie mistrza


fresh cotton

45 komentarzy:

  1. Również nie wyobrażam sobie dnia bez kawy. Dwa tygodnie temu odstawiłam słodycze, to mój nałóg, na razie się trzymam :P. Owoce i warzywa- o jak najbardziej :). Dogadzanie sobie jest fajne, czasem trzeba. Dobra książka, muzyka- poprawiają humor, albo oglądanie fotek z wakacji. Miłego dnia :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owoce, orzechy nawet czarna gorzka czekolada od czasu do czasu nie zaszkodzi :) Trzymam kciuki za Twoje postanowienie:)
      Miłego dnia

      Usuń
  2. Kawa, Pinterest i piękny zapach dookoła...mnie tyle już wystarczy :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale pyszności nam dzisiaj zaserwowałaś:))Chałwę uwielbiam! Kawusia to już od rana ,bo mam niskie ciśnienie:))
    Miłego dnia:)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chałwę mogłabym jadać codziennie. Przyjemności na dzisiaj Margo :)))

      Usuń
  4. Chałwa - niekoniecznie, ale ciasto orzechowe z przepyszną Lavazza i do tego dobry film, albo blogi i ciekawe posty! cudownego dnia kochana Ci życzę :)

    Aga z otwartaszuflada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko moja droga - nie pracuj mi tylko za cięzko :))) Buziaki

      Usuń
  5. Chałwę kocham miłością ogromną tylko musiałabym jeść ją na kilogramy zeby zrekompensować sobie brak słońca I czasem jem ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja jestem zdania, że małe grzeszki są cudowne o każdej porze roku :) nie tylko zimą ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez prawda, ale zimą bardziej ją uprzyjemniają ;))

      Usuń
  7. No i skusiłam się na chałwę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie Olu, gdy jestem w Polsce kupują ją codziennie - tak grzeszę ;)))

      Usuń
  8. Nie pamiętam kiedy jadłam chałwę!! To musiało być ze dwa lata temu!! Muszę sobie koniecznie przypomnieć ten smak, skusiłas mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chałwę - uwielbiam :) a dostałam ostatnio pyszną czekoladową prosto z Turcji - przypomniał mi się smak dzieciństwa ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, Maryś! gdyby nie ten śnieg, gdyby nie ten mróz, gdyby nie ten wiatr, gdyby nie to, że dzisiaj zupełnie w bezsensownej sytuacji przemarzłam okrutnie, to pobiegłabym po chałwę :) Ale biorę Twoją radość garściami i już mi cieplej :) Jutro też będzie dobry dzień na chałwę :)
    Ściskam mocno!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym tylko była bliżej przyniosłabym Ci ją dzisiaj ;) Ale każdy dzień jest dobry na chałwę ;)
      Miłego dnia Sylwio. Pozdrawiam gorąco!!!

      Usuń
  11. oj dziękuję Ci kochana za tego posta!! Musze wcielić to o czym piszesz w życie. Zacznę od "już". Miałam dziś kieski nastrój. Już wiem, że świata (i niektórych ludzi) się nie zmieni. No trudno. Widocznie najlepiej i najłatwiej skupić się na sobie i swojej rodzinie, choć mi tak trudno jak widzę, że innym jest źle.

    buziaki i dziękuję raz jeszcze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zyciu nalezy potrafić wyznaczać sobie kategorie - ważne i ważniejsze. Ty i Twoja rodzina zawsze powinna należeć do tej wązniejszej czy najważniejszej, cała reszta jest potem. Nie znam sytuacji, więc się nie wypowiem, ale gdy coś idzie źle, trzeba sprawić aby dało się to wyprostować, choćby mentalnie, dla samego siebie i nie zapominać o sobie, o własnych potrzebach i przyjemnosciach. Ściskam mocno!

      Usuń
  12. Dziękuję:) Już mi lepiej. jak to mówią głowa do góry i do przodu:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj ja tam sobie dogadzam tej zimy...aż 2kg przybyło :{ Ale to nic,zaczęłam ćwiczyć więc równowaga zachowana ;))
    A świeczki i lampiony zimą to podstawa!
    Buziaczki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to nie grozi specjalnie przy mojej diecie. Chyba, że jadłabym codziennie frytki zagryzajac gorzką czekoladą ;)

      Usuń
  14. Kawa, owoce i świeczka, jak najbardziej :) Do tego dołożyłabym jeszcze kawałek dobrego ciasta! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale przyjemny klimat zrobiłaś! Ja za kawą niekoniecznie przepadam, ale czasem mam ochotę :) Za to teraz jestem wielką fanką rozgrzewających napojów imbirowych, wymyślam co rusz to nowe połączenia smakowe.
    Co do świeczek - jedna moja ulubiona to Lemon Curd. Tak pachnie, że muszę mieć pod ręką kawałek ciasta cytrynowego bo inaczej mój brzuch by zwariował ;) hehee!

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cos w tej cytrynce musi być, ostatnio kupilismy odświeżacz do samochodu o zapachu cytryowym i za każdym razem jak wsiadam do samochodu mam ochotę na ciasto cytrynowe , podobnie jak Ty :)
      Przyjemnego wieczoru Kasiu

      Usuń
  16. super :D ja kawę zastąpię herbatą, a chałwę piernikami, reszta się zgadza :)) od poniedziałku mam wolne i przygotowałam się następująco: zakupiłam wielki, gruby, cieplutki szlafrok + (równie wielkie, grube i cieplutkie) kapcio-skarpetki :D ale będę leniuchować! Pozdrawiam ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zapowiada się długie, przyjemne i ciepłe leniuchowanie ;))))
      Pozdrawiam

      Usuń
  17. Zdjęcia mega optymistyczne ;-) ale zawsze możesz mi wysyłać optymizm... chcę, chcę ... Buziaki Marysiu i dobrej nocy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. ale mi smaka narobiłaś Marysiu na mandarynki...i chałwa mmm uwielbiam;)))
    ;***

    OdpowiedzUsuń
  19. Idę po mandarynkę :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mniam :)))) szkoda, że nie miałam czasu zajrzeć rano, ale nic straconego, lecę otworzyć czekoladę do kakao :) śliczne zdjęcie i ślicznie jest u Ciebie :)
    buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba sobie osładzać życie, u mnie dziś znów piekne słoneczko :))) chyba je przywołalam tymi przysmakami

      Usuń
  21. Boska uczta! Jestem absolutnym zwolennikiem dogadzania sobie zimą. I wiosną, latem i jesienią tez. A co! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ha ja sobie też dogadza :-))) ponieważ jem dużo mniej bo na diecie jestem to za to jem wiele zdrowiej i smaczniej :-)

    pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  23. W każdym Twoim słowie Marysiu odczuwa się optymizm a jak jeszcze natchniesz swoimi inspiracjami to normalnie czasem dusza śpiewa :):) Ściskamy moocnoo :):)

    OdpowiedzUsuń
  24. Popieram takie nastawienie - drobne przyjemności przecież tak bardzo cieszą! Chałwa i owoce:-), przyznam, że bardzo ciekawe zestawienie:-). Koniecznie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  25. Chałwa właśnie z Tobą mi się kojarzy ... kiedyś już o niej pisałaś :-))))

    OdpowiedzUsuń